Chorwacja Split Panorama Dzwonnica Dioklecjan
ChorwacjaEuropaPodróże po EuropiePoradnikSamochódSamolot

Split w jeden dzień – co zobaczyć? Atrakcje, zabytki, rejsy, kompletny poradnik

Artykuł w skrócie:

Split to drugie co do wielkości miasto w Chorwacji i jednocześnie jedno z najbardziej popularnych (i najdroższych). Poza własnym urokiem zachęca dobrym położeniem – to świetna baza wypadowa do wielu atrakcji. Kolejnym atutem miasta jest rozbudowany port, z którego dostaniemy się na większość wysp, a nawet do innych części kraju czy Włoch. Wpływają tutaj także duże wycieczkowce. Split daje więc ogrom możliwości ale jednocześnie pożera kosmiczne pieniądze. Radzimy więc unikać pobytu tutaj w wysokim sezonie. W naszym przypadku był to czerwiec i ceny zwalały z nóg. Zwiedzanie miasta można zaliczyć tak naprawdę w jeden dzień. Jeśli dodamy dodatkowe atrakcje dookoła to zmieścimy się w dwóch lub trzech dniach. Jeśli jesteśmy zmotoryzowani lepiej będzie upolować tani nocleg na obrzeżach. W przypadku samolotu miasto jest optymalną lecz drogą bazą.

W naszym poradniku znajdziecie zarówno atrakcje typowo jaszczurowe, jak i bardziej komercyjne. Każdy znajdzie coś dla siebie. Zaczynamy!

Gotowi na solidną dawkę wiedzy?

Split – rys historyczny miasta w wersji dla leniwych

Przed Splitem na niewielkim półwyspie znajdowała się grecka osada Aspalathos, dopiero rzymianie zmienili nazwę tego miejsca na Spalatum (od łacińskiego palatium, czyli głównego budynku w zamku). Urodzony w pobliskiej Salonie (dzisiaj Solin) cesarz Dioklecjan wybudował w tym miejscu swój pałac, którego ruiny są dzisiaj centrum życia turystycznego. Na przestrzeniach dziejów Split trafiał w ręce pobliskich mocarstw (Węgry, Serbia, Jugosławia). Największe piętno odcisnęły jednak lata 1420-1797 kiedy miasto było pod panowaniem Republiki Weneckiej. To dzięki niej miasto nabrało swojego charakteru, jak z resztą każde, które wpadło do rąk Wenecjan (na przykład Kotor czy Budva). Od 1991 roku Split należy do Chorwatów, a my możemy podziwiać kawał historii przechadzając się wąskimi uliczkami.

Widok na Split z dzwonnicy

Jak dotrzeć do Splitu z lotniska? Dojazd i cenne wskazówki

Do Splitu możemy dojechać oczywiście własnym autem. Robiąc objazdówkę po Bałkanach warto zatrzymać się na moment w mieście lub okolicach (taniej) i skorzystać z kilku atrakcji z nutką emocji. Znacznie szybszą metodą jest samolot, ponieważ lot z większości miast w Polsce nie przekracza dwóch godzin. Dolecimy tutaj linią Wizz Air z Poznania, Wrocławia, Warszawy, Krakowa, Gdańska czy Katowic. Bilety często potrafią być w dobrej cenie więc destynacja brzmi jak gratka na kilkudniowy wypad.

Lotnisko zlokalizowane jest godzinę drogi od Splitu i kilkadziesiąt minut od Trogiru. Budynek pachnie nowością i wygląda na bardzo zadbany. Lądując możemy już cieszyć się pięknymi widokami. Dojazd do miasta jest bajecznie prosty i tani (chociaż to :D). Wychodzimy z lotniska głównym wyjściem i po prostu idziemy przed siebie do najbliższej ulicy. Z prawej strony znajdziemy dwa przystanki, z których odjeżdżają autobusy w obu kierunkach.

Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości to przystanek nazywa się Zracna Luka Split, a nas interesuje linia 37 i kierunek w lewo. Operatorem autobusów jest firma Promet i łatwo możemy sprawdzić rozkład na stronie internetowej. O wiele bardziej polecamy jednak aplikację! Dosyć, że ominiemy kolejkę przy wsiadaniu to daje nam ona możliwość podróży za pół ceny! Do tego rozkład jest bardziej czytelny i możemy na mapie znaleźć nazwy przystanków.

Dokładnie z tego przystanku jedziemy do Splitu

Polecamy pobrać aplikację jeszcze w Polsce i wpłacić kilka Euro (klikając kafelek e-wallet balance, a następnie robiąc top up). Kwota jaką zapłacimy w aplikacji za transport z lotniska do Splitu to 2 Euro za osobę (u kierowcy 4). Wsiadając do autobusu kupujemy bilety wybierając strefy w których będziemy się poruszać. W tym przypadku jedziemy z Trogir do Split. Klikamy więc kafelek Buy Ticket -> Single Ticket, następnie w polu Select Area wybieramy Trogir, klikamy Add Destination i wybieramy Split. Następnie zostaje nam kliknąć Buy, wybrać liczbę biletów i ponownie kliknąć Buy. To jednak nie wszystko! Zakupione bilety trzeba zeskanować. Otwieramy więc zakładkę Tickets, klikamy nasz bilet i skanujemy kod QR pod czytnikiem w autobusie (pamiętajcie, że musicie mieć biały motyw w telefonie, z ciemnego czytnik nie zeskanuje). Każdy bilet trzeba aktywować osobno i lepiej się pilnować, bo kontrole faktycznie są 😊 W aplikacji do wyboru są także bilety terminowe. Autobusem dojedziemy do głównego dworca firmy Promet, który zlokalizowany jest tutaj. Stąd wrócimy również na lotnisko linią 37.

Bilet skanujemy pod czytnikiem. Jak widzicie na zdjęciach z aplikacji mam w telefonie czarny motyw – żeby czytnik zadziałał musiałem zmienić na jasny (biały)

Aplikacja niejednoznacznie mówi gdzie jest położone lotnisko – w strefie Trogir czy Split (leży na przecięciu). Lepiej więc dmuchać na zimne, wydać jedno Euro więcej i zaznaczyć obie strefy niż sam Split.

Zawsze można kupić bilet u kierowcy jednak będzie on dwa razy droższy. Będziemy też musieli odstać swoje w kolejce, bo razem z nami będzie prawdopodobnie jechał cały nasz samolot. Podróż trwa około 40 minut jednak doliczając dziesiątki kupujących mamy już około godziny lub więcej. Może się też zdarzyć, że autobus nie przyjedzie zgodnie z rozkładem – wystarczy posiedzieć i poczekać, w końcu się pojawi 😀 Albo nawet dwa na raz, nasz i kolejny z rozkładu.

Transport ze Splitu do innych miast

Tym samym przewoźnikiem dostaniemy się do całej masy miast i stref i w Dalmacji. Za 2 Euro dojedziemy na przykład do Omiś co jest świetną opcją i sami z niej skorzystaliśmy. Możemy też poruszać się wewnątrz miasta. Promet daje sporo możliwości i ułatwia podróżowanie po Chorwacji. Zachęcamy do przejrzenia dostępnych kierunków w aplikacji.

Co zobaczyć w Splicie? Zabytki, atrakcje i rozrywki

Pałac Dioklecjana

Na całym wschodnim wybrzeżu Adriatyku nie ma lepiej zachowanej, rzymskiej budowli niż Pałac Cesarza Dioklecjana. Budowla powstawała w ostatnich latach jego życia, a także po śmierci gdyż kompleks trafił w ręce kolejnych władców. Wraz z napływem ludności pałac zaczął przeistaczać się w prawdziwe miasto. Dzisiaj możemy obserwować średniowieczne mury, w które wkomponowane są liczne kościoły, wieże, pomniejsze pałacyki, a także nowożytne już kamienice, które wręcz wtopiły się w ten wiekowy klimat. Choć nowe budynki mieszają się ze starymi wszystko utrzymane jest w podobnej stylistyce i na pierwszy rzut oka nie widać, że dwie konstrukcje może różnić kilkaset lat!

Najbardziej charakterystycznym miejscem w Pałacu Dioklecjana jest perystyl (wewnętrzny dziedziniec) otoczony kolumnami. Aktualnie stanowi kulminacyjny punkt zwiedzania miasta, przy którym zlokalizowane są najważniejsze zabytki. Stanowi także miejsce kameralnych koncertów – organizowanych często przez restaurację Lvxor. Wieczorną porą ludzie zbierają się na schodach perystylu, piją wino i słuchają muzyki. Obok znajduje się także lodziarnia Pumparela więc można przysiąść ze smakołykiem.

Lokalna ludność rzymska na perystylu 😀
Wejście na westybul

Za dnia przez perystyl przewijają się setki zwiedzających, zwłaszcza, że tutaj mieści się biuro sprzedające bilety to wszystkich zabytków. Zwiedzanie możemy rozłożyć na części i wejść tylko tam gdzie mamy ochotę kupując osobne bilety. Można także skorzystać z opcji łączonych i wziąć cały pakiet na miejsca które nas interesują. Poniżej wstawiamy cennik z czerwca 2023.

Ceny biletów na czerwiec 2023

Do wyboru mamy:

  • Kryptę – dosłownie minuta, można pominąć chyba, że macie w pakiecie
  • Świątynię Jowisza – Dioklecjan kazał uznawać się za potomka Jowisza. W VII wieku miejsce przerobiono na chrzcielnicę. Zwiedzanie może zająć minutę ale nie musi – jeśli zaczniemy wpatrywać się w sufit, na którym widnieją 64 twarze przedstawiające różne emocje. Prawdopodobnie miało to związek z religijnymi rytuałami ale konstrukcja cały czas jest zagadką.
  • Katedrę – dla ironii w tym miejscu kiedyś istniało mauzoleum Dioklecjana słynącego z prześladowania chrześcijan, a dzisiaj mamy katolicką katedrę św. Duje
  • Skarbiec – lub inaczej świątynię Cybele
  • Dzwonnicę katedry św. Duje – z której możemy oglądać panoramę Splitu – całkowity TOP na mapie miasta

Świątynie Jowisza przerobiono na chrzcielnicę
Warto przystanąć na chwilę i przeczytać 😀
Dzwonnica katedry św. Duje

Z perystylem łączy się westybul z którego przemawiał cesarz. Dokładnie pod nim znajduje się za to wejście do podziemi (podrumi) gdzie kiedyś wyrabiano oliwę i wino. Dzisiaj podziemne przejście wypełnione jest straganami gdzie kupimy zarówno trochę rękodzieła jak i kilogram bzdetów z Chin.

Na perystylu często można spotkać mężczyzn przebranych za Rzymian 😀

Gdy już będziecie na perystylu szukajcie ukrytego tutaj sfinksa 😀

Dzwonnica katedry św. Duje

Nad perystylem wznosi się 61-metrowa dzwonnica katedry św. Duje i naszym zdaniem jest to miejsce do obowiązkowego odhaczenia. Bilet tylko do tego miejsca kosztuje 7 Euro ale warto tą kasę wydać 😀 Najpierw czeka na nas kilka wysokich, kamiennych schodów, a później pniemy się do góry metalową konstrukcją. Miniemy dzwony i znajdziemy się na szczycie skąd rozciąga się piękna panorama Splitu. Widać całą marinę, czerwone dachówki łączące się z jasnym kamieniem i majestatyczne góry w tle. Patrząc w stronę Adriatyku mamy widok na pobliską wyspę Brać.

Piękny widok na Split rozciąga się w każdym kierunku
A w tle witają nas góry
W oddali widać wyspę Brać
Widok z dzwonnicy na marinę

Zwiedzanie miasta

Przez pałac Dioklecjana przechodzą dwie ulice – Dioklecjanova łącząca Złotą Bramę z Brązową Bramą na linii północ-południe, a także Kresimira, która łączy Srebrną Bramę z Żelazną Bramą na linii wschód-zachód. Pozostałe uliczki stanowiły kiedyś pałacowe korytarze, a dzisiaj wraz ze wszystkimi innymi, które doszły na przestrzeni lat tworzą mały labirynt wąskich przejść. Błądzenie po uliczkach Splitu to czysta przyjemność! Polecamy zgubić się na chwilę w różnych przejściach, skrótach czy zakrętach. Wtedy dopiero widać jak bardzo stare mury mieszają się z nowymi budynkami.

Te mury pamiętają niejedno
Czas zgubić się w uliczkach 😀
Masywna wieża Wenecjan

Przy okazji na pewno odkryjecie przeróżne kawiarnie, puby czy restauracje poukrywane w zaułkach. Traficie także na kameralne place, np. Trg brace Radić (gdzie kiedyś sprzedawano owoce) czy Narodni trg i przejdziecie obok masywnej wieży Wenecjan (kiedyś było ich pięć). W miejscu ówczesnej, cesarskiej sypialni znajdziemy dzisiaj Muzeum Etnograficzne.

Uwagę przykuwa również Trg Republike, gdzie często odbywają się koncerty. Obszerny plac otoczony jest restauracjami, a przed nim znajdziemy świecącą w nocy fontannę. Uwagę przykuwa czerwony budynek w którym możemy nawet wynająć apartament. Dosłownie obok przebiega Marmontova ulica.

Nowa zabudowa pomiesza ze starą
Wieczorami restauracje na placach są wypełnione po brzegi
Marmontova ulica – szukajcie naszej naklejki 😀
Trg Republike z charakterystycznym, czerwonym budynkiem
Tej zagadki nie udało nam się rozgryźć

Eksplorując uliczki możecie trafić na budynek o nazwie Galeria Valeria – tak nazywała się córka Dioklecjana 😀

W wielu miejscach pozostawiliśmy naklejki Jaszczura Podróżnika – dajcie nam znak jeśli je znajdziecie 😀

Niedaleko Złotej Bramy znajdziecie posąg Grzegorza z Ninu. Uwagę przykuwa wypolerowany palec u stopy. Ponoć jego potarcie przynosi szczęście!

Muzeum Gry o Tron

Pasjonaci Gry o Tron dobrze wiedzą, że Chorwacja przewija się przez serial niejednokrotnie. Wiele słynnych scen nagrywano w Dubrovniku ale także i w Splicie i okolicach nakręcono parę ujęć. Pobliska twierdza Klis stała się seralowym Meereen. Miasteczko Kastela posłużyło jako port w Braavos. Także i Split załapał się na kilku ujęciach – wykorzystano go jako Meereen, Dorne, a także House of Black and White od którego trafiła Arya Stark. Do tego nagrano tutaj kilka pomniejszych ujęć do sezonu czwartego – na mapie znajdziecie nawet konkretną uliczkę.

Wejście do muzeum Gry o Tron
W tych miejscach kręcono serial

Gratką dla pasjonatów serialu (bez ostatniego sezonu :D) jest małe muzeum, wkomponowane w Dioklecjańskie korytarze. W środku znajdziemy kilka sal, w których pozostawiono faktyczne rekwizyty z serialu, a także ich reprodukcje. Obejrzymy również makiety miast i poczytamy trochę ciekawostek. Bilet wstępu kosztuje 14 Euro, a zwiedzanie nie potrwa więcej niż godzinę. Muzeum zamykane jest o 23 więc można je łatwo wcisnąć do planu.

Lepiej uważać 😀
Makieta muru

Kupując bilet do muzeum możemy w cenie podejść do pobliskiego sklepu z gadżetami i zrobić sobie zdjęcie na żelaznym tronie. Jeśli nie byliśmy w muzeum to musimy kupić jakąś pamiątkę i wtedy dopiero można cyknąć fotkę.

Król jest tylko jeden

Park Mariański

Według nas to prawdziwa gratka na mapie Splitu z racji, że uwielbiamy punkty widokowe i ładne panoramy. Park Mariański zajmuje niemal cały cypel i jest zieloną wyspą na mapie miasta. Miejsce uwielbiane jest przez spacerowiczów, rowerzystów i każdego, kto lubi wyjść pobiegać. Można tutaj dostać się na kilka sposobów. W 2019 roku wjechaliśmy rowerem, o czym wspominamy tutaj, a w 2023 weszliśmy schodami do tego samego punktu.

Jedno z wielu miejsc gdzie możemy zacząć wędrówkę do parku
Przygotujcie się na schody 😀

W parku nie brakuje świetnych miejsc na zdjęcia. Idąc pieszo niemal od razu trafiamy na dobry spot. Naszą wędrówkę rozpoczynamy tutaj i chwilę później docieramy do restauracji Teraca Vidilica. Obok znajduje się wystający balkonik. Stąd kierujemy się do góry w kierunku cerkwi św. Mikołaja. Tutaj odbijamy schodami w prawo i trafiamy na asfaltową drogę. Przy zakręcie na ulicy Marjanski put znajduje się odbicie na schodki, którymi dotrzecie bezpośrednio do Vrh Telegrin czyli pod trzepoczącą na wietrze flagę Chorwacji i świetne miejsce do zrobienia zdjęcia pięknej panoramy Splitu!

Półtora kilometra dalej wnosi się wieżyczka widokowa, niestety według Google jest tymczasowo zamknięta.

Plan Parku Mariańskiego
Piękna panorama Splitu!

Główna promenada Splitu

Przy samym wybrzeżu rozciąga się naszym zdaniem piękna promenada, którą przejdziecie nie jeden raz. Potoczne nazywana riwierą Splitu długa uliczka na stałe wpasowała się w krajobraz miasta. Stare budynki i mury zostały połączone z nowoczesną zabudową i są aktualnie zajęte przez kluby i restauracje. Jedne bardziej głośne, inne mniej. Przy brzegu rozciągają się palmy, kwiaty i rząd ławek. Niektórzy narzekają czasem na zapach (wody, ryb, portu) jednak podczas naszego pobytu nie było nic takiego. Często znajdziecie tutaj budki z drobiazgami, czasem ktoś przyjdzie z gitarą, a nawet stanie tutaj mała scena. Wszystko zależy na co akurat traficie. Promenada jest pełna ludzi cały dzień – jeśli chcecie zrobić dobre zdjęcie to polecamy z samego rana. Wieczorem miejsce staje się jednym z najbardziej zatłoczonych miejsc.

Riwiera o 6 rano 😀
Miejsce jest bardzo zadbane
Promenada ma swój klimat
Akurat trafił nam się uliczny grajek

TIP: Jeśli nie chcecie wydawać dużych kwot na drinka czy piwo w restauracji można zaryzykować i wypić własny trunek na ławce. W końcu po coś sprzedają małe wina w każdym sklepie 😀 Widzieliśmy, że sporo ludzi tak robiło i nikogo nie łapali ale oczywiście robicie to na własną odpowiedzialność.

Rejsy ze Splitu

Skoro już jesteśmy w mieście portowym to warto skorzystać z oferty rejsów. Choć ceny czasem bolą to może to być bardzo miłe przeżycie lub sposób na zachód słońca. Gdzie szukać ofert? Wystarczy przejść się riwierą w tym miejscu. Znajdziecie tu kilka budek rozstawionych obok siebie i choć każda z nich ma prawie taką samą ofertę to warto przyjrzeć się szczegółom. Najbardziej popularną wycieczką jest rejs do Błękitnej Jaskini położonej na wyspie Bisevo, który zajmuje pół dnia. Możemy także wybrać wersję „objazdową” po trzech wyspach z plażowaniem i snurkowaniem.

Sami zdecydowaliśmy się na krótki, 90-minutowy rejs o zachodzie słońca, który startuje o 19:30. Kwota jaką zapłaciliśmy to 30 Euro od osoby jednak nie żałujemy, bo pogoda była cudowna i niebo wypełniło się pięknymi kolorami. W cenie były napoje – wino, sok lub woda do wyboru w obie strony. Mała ale zadbana łódka robi kółko obok Parku Mariańskiego i wraca do portu. Według pani z budki na pokład wchodzi tylko 12 osób i faktycznie tyle było, czyli dosyć kameralnie biorąc pod uwagę, że mogliśmy leżeć na materacach na dziobie, siedzieć z tyłu, z kapitanem lub wejść na mały daszek. Mimo ceny bardzo nam się podobało 😊

Ahoj kapitanie!
Bajeczny zachód słońca nad Splitem

Split nocą

Gdy nadchodzi wieczór miasto nabiera innego klimatu. Na promenadzie robi się kolorowo, bo każda restauracja chce się wyróżniać. Rozświetloną riwierę widać z daleka. Pałac Dioklecjana przybiera barwy ciepłego, żółtego światła. Błąkanie się po uliczkach jest jeszcze fajniejsze! Perystyl wypełnia się ludźmi, zwłaszcza gdy ktoś tego dnia zdecydował się wyjść z instrumentem i dać mały koncert. W porcie można obserwować świecące łodzie – szczególnie gdy zacumował jakiś wielki wycieczkowiec, akurat mieliśmy okazję upolować spory okaz 😀 Restauracje pełne są ludzi szukających kolacji, drinka lub polujących na kieliszek chorwackiego wina. Niektóre lokalne zamykają się o 22, a niektóre są otwarte do późna.

Promenada nocą czaruje barwami

Wieczorną porą bardzo polecamy uroczy zakątek jakim jest Trg Sperun. Przy zakręcie znajdują się klimatyczne restauracje, a kolejne, bardziej skryte znajdziemy wchodząc na ulicę Senjską. Malutki plac jest bardzo klimatyczny i bardzo często przychodzą tutaj uliczni grajkowie. To świetne miejsce na lampkę wina – sami udaliśmy się do MoNIKa’s Wine Bar gdzie znaleźliśmy kilka słodkich, deserowych trunków które lubimy.

MoNIKa’s Wine Bar to świetne miejsce na degustację

Sklepiki i pamiątki

Przechadzając się po uliczkach znajdziemy wiele sklepów z pamiątkami. Dostaniemy zarówno chińskie, masowe wyroby, tysiące magnesów, strojów kąpielowych jak i innych bibelotów. Wybór należy do Was. Naszą uwagę przykuły ilustrowane pocztówki i nie żal było na nie kilka złotych w tej całej masie wydatków 😀 Choć gdybyśmy byli autem, a nie samolotem z bagażem podręcznym to brali byśmy wino!

W podziemiach kupicie pamiątki wszelakie

Wycieczki z nutą adrenaliny

Zwiedzanie zwiedzaniem ale jesteście na blogu Jaszczur Podróżnik 😀 Nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie spożytkowali czasu na rzeczy z chociaż odrobiną adrenaliny. Na szczęście Chorwacja, a dokładnie okolice Splitu wręcz rozpieszczają pod tym względem. Do wyboru mamy szereg aktywności i atrakcji, które dostarczą Wam niezapomnianych emocji.

Wyprawa na rafting

Bliskość Cetiny to gratka dla pasjonatów wodnych atrakcji. Na rzece organizowane są raftingi czyli spływy pontonami zarówno w wersji light dla początkujących oraz extreme dla wszystkich, którzy szukają większych emocji. W tym przypadku zaliczyliśmy wersje light i od razu uprzedzamy, że to nie ma sensu, bo jest naprawdę spokojna. Lepiej od razu wybrać się na spływ z adrenaliną! Temu tematowi poświęciliśmy osobny artykuł w którym znajdziecie nasze rekomendacje firm, poradnik i relację. Cena za taki bajer to od 40 do 70 Euro za osobę. PS. Najlepszym miesiącem na rafting jest maj 😀

Wyprawa na canyoning

Jeśli chcecie przebrnąć przez kanion Cetiny na własnych nogach, a przy okazji zejść 45 metrów liną obok wodospadu to canyoning jest właśnie dla Was! Skoki do wody, nierówności, pokonywanie przeszkód, pływanie, schodzenie po linie, zjazdy po śliskich kamieniach – wszystko na raz 😀 Na wyprawę w głąb kanionu Cetiny wybraliśmy się w 2019 roku i kierujemy Was do osobnego artykułu na ten temat. W 2023 ta sama firma nadal organizuje taki sam wypad. Cena za canyoning to 60-80 Euro za osobę.

Wyprawa do Omiś na Zip Line i plażę

Będąc w Splicie warto wskoczyć w autobus i wybrać się do pobliskiego Omiś gdzie czeka na nas jedna z najdłuższych tyrolek na Bałkanach! 2100 metrów zjazdu na 8 linach to naprawdę mega frajda. Atrakcja jest bardzo dobrze zorganizowana przez profesjonalną firmę, nie potrzebujemy żadnego doświadczenia. Choć byliśmy już kilka razy na Zip Line to trzeba przyznać, że ten zapewnia niezłą zabawę. Wycieczkę można zaplanować z samego rana i popołudniu być z powrotem albo zostać w pięknym Omiś i przy okazji skoczyć na plażę. Cena za wypad na tyrolki to 65 Euro. Na ten temat też napisaliśmy osoby artykuł, który znajdziecie tutaj.

Via Ferrata Fortica

Omiś słynie również z tras wspinaczkowych jednak naszą uwagę przykuła znajdująca się tutaj Via Ferrata. Co prawda żelazna droga jest wyceniona na B i nie jest to demon emocji to nie można odmówić jej ekspozycji i pięknych widoków na ujście Cetiny. Trasa prowadzi nas na znajdująca się nad miastem twierdzę skąd mamy piękną panoramę. Sprzęt do wspinaczki można wypożyczyć w biurze firmy od Zip Line. Początek Via Ferraty znajduje się tutaj. Niestety nam nie było dane się wspinać przez pogodę ale na drugi dzień podeszliśmy sprawdzić czy do obiektu dalej jest dostęp – i jest 😀

Taki widok będzie się rozciągał z Via Ferraty

Zip Line niedaleko Splitu

Nad Splitem, 30 minut drogi od centrum znajduje się inny Zip Line. Kable rozciągnięte są przy górze Kozjak. Czeka na nas 6 zjadów o łącznej długości 2500 metrów! Do tego do przejścia mamy 90 metrowy, wiszący most. Cena za tą atrakcję to 59 Euro z własnym dojazdem i 66 Euro z transportem za osobę. Wszystkie informacje znajdziecie na stronie internetowej.

Rejs na wyspę Brać i plażowanie na Złotym Rogu

Split sam w sobie nie jest plażowym rajem. Co prawda znajduje się tutaj kilka fajnych spotów (najlepszym jest chyba plaża Kasjuni) ale nie ma porównania na przykład do Makarskiej. W pobliżu znajduje się jednak jedna z najbardziej rozpoznawalnych plaż na Adriatyku – Złoty Róg. Żeby się tam dostać musimy przetransportować się na pobliską wyspę Brać, a dokładnie do miejscowości Bol. Jest to dość kosztowne, bo cena za prom to 20 Euro za osobę w jedną stronę jednak naszym zdaniem plaża jest mega, a wycieczka może zająć cały dzień. Rozpisaliśmy to dokładnie w osobnym artykule, gdzie znajdziecie poradnik i relację.

Co zjeść w Splicie? Lista wypróbowanych restauracji

A bardziej co zjeść w Chorwacji 😀 Nie jesteśmy znawcami kulinariów i to nie nasza działka ale staramy się zrobić zawsze mały research co do dań czy potencjalnych restauracji. Pominiemy zawiłości chorwackiej kuchni i w skrócie napiszemy na co można polować. Przede wszystkim jeśli to Wasz pierwszy raz w Chorwacji to musicie spróbować cevapi czyli mięsne ruloniki znane na Bałkanach pod różnymi nazwami (np. w Rumunii mici, w Albani qofte). Interesują Was również owoce morza, ryby i jagnięcina. Z małych rzeczy możecie polować na burek i jego odmiany. Jeśli nie chce Wam się czytać o kuchni to właśnie dostaliście srogi skrót 😀

Nie możemy napisać, że chorwacka kuchnia jest słaba, bo przyjedzie do nas Pan Makłowicz i nas zmiecie z planszy. Możemy za to na bazie własnego doświadczenia napisać, że oferta restauracji w Splicie jest kiepska, a jakość pozostawia wiele do życzenia. Kolejną sprawą są ceny jedzenia – niestety kwoty czasem biją na głowę. Mało tego, napoje i alkohole w restauracjach są jeszcze droższe. W knajpach widać włoskie wpływy jednak nie widać włoskich cen. Dla porównania – Włochy 2022 aperol 4.5 Euro (jezioro Garda), Chorwacja 2023 aperol 10.5 Euro. Mimo tego restuaracje są wypchane ludźmi po brzegi i możliwe, że to też jest powodem bylejakości – i tak klienci przyjdą i zjedzą. Niestety pomimo małego przygotowania bardzo się zawiedliśmy na gastronomii, a nie da się ukryć, że to lwia część budżetu. O ile śniadania jedliśmy w domu (obok był sklep) to obiady i kolacje miały być po chorwacku, a szału nie było. Poniżej zostawiamy listę miejsc gdzie jedliśmy, a także co zamówiliśmy. Zdecydowanie brakuje tu takiej typowej „konoby” z mięsiwem i innymi przysmakami – jeśli znacie takie miejsce w Splicie albo w pobliżu to dajcie znak w komentarzu.

Pizzeria Sette Sorelle

Aż boli ale najlepszym miejscem, w którym jedliśmy była pizzeria Sette Sorelle. Mały lokal dysponuje kilkoma stolikami na ogródku i kilkoma na dachu. Zapach pizzy ciągnie się z daleka i przyciąga przechodniów – w tym nas. Pizzeria jest bardzo klimatyczna i urocza, nic dziwnego, że stała kolejka. Jedzenie było wyśmienite. Jedynym minusem był brak oliwy na stolikach. Ceny pizz rozciągają się od 9.5 do 14 Euro. Za dwa pyszne placuszki i dwa drinki zapłaciliśmy 46 Euro.

MoNIKa’s Wine Bar

Kawałek dalej znajduje się fajna winiarnia MoNIKa’s Wine Bar z widokiem na klimatyczny Trg Sperun. Akurat trafiliśmy na ulicznych grajków więc degustacja chorwackich win przy muzyce na żywo była czystą przyjemnością. Ceny za kieliszek zaczynają się od 5 Euro i idą wzwyż aż do około 20 Euro – na przykład za lokalne specjały dojrzewające pół roku na dnie morza. Ciekawą opcją jest wine tasting podczas którego próbujemy 7 win. W cenie jest też 7 tapasów, a także towarzystwo sommeliera. Kwota jaką zapłacimy to 55 Euro. Jeśli tak jak my lubicie słodkie wina to znaleźliśmy tutaj 3 pozycje i naprawdę zrobiły wrażenie. Za 4 kieliszki zostawiliśmy 30 Euro.

Konoba Laganini

Najbardziej eleganckim i jednocześnie najdroższym miejscem w jakim jedliśmy była Konoba Laganini. Zdecydowanie jest to miejsce na wykwintną kolację lub obiad. Tutaj zdecydowaliśmy się zjeść okonia i był przepyszny, rybka palce lizać. Jednocześnie kwota 30 Euro za danie kłuła w biedne, jaszczurowe serduszko 😀 No ale jest czas jeżdżenia 2 dni głodnym po Wietnamie i jest czas na szaleństwo w Chorwacji. Restauracja ma bardzo ładne wnętrze, a zwłaszcza taras otoczony jasnym kamieniem. Obsługa zadba o Was od A do Z. Obiad w tym miejscu wyniósł nas 80 Euro.

Cicibela

Mijaliśmy to miejsce codziennie, bo znajdowało się obok naszego mieszkanka. Za każdym razem wrażenie robił wielki talerz z rybą, co zdecydowanie wyglądało na danie dla 2 osób. Miejsce wygląda uroczo, dosłownie kilka stolików rozstawionych na uliczce. Zawsze rozciągał się tutaj przyjemny zapach i było sporo ludzi. Niestety próba zjedzenia jagnięciny się nie udała, bo nie było na stanie, a to co zamówiliśmy totalnie było poniżej oczekiwań. Do tego porcje były małe. Zdaje się, że specjalnością tego miejsca są właśnie większe zestawy z rybami, owocami morza i mięsami co można zobaczyć na zdjęciach w Google (cena to 55 Euro). Dali byśmy Cicibeli drugą szansę właśnie na taki zestaw.

Muma Food & Bar

Nie najedzeni w Cicibeli spontanicznie poszliśmy do restauracji Muma. Makaron z krewetkami był dobry, nie było to mistrzostwo ale po prostu dobre danie. Bruschetta w ich autorskiej wersji stała się za to najbardziej czosnkowym daniem jakie kiedykolwiek jedliśmy 😀 No ale aperol kosztował tutaj TYLKO 8 Euro więc jak najbardziej polecamy 😀 Do tego stoliki są rozstawione między ładnymi budynkami i mają parasole w razie deszczu. Zostawiliśmy tutaj około 40 Euro za dwa dnia i dwa drinki.

Morei

Spontanicznie trafiliśmy też do Morei ale z tego co widać to od naszej wizyty do teraz ocena lokalu spadła diametralnie. Nie ma się co dziwić – makaron z owocami morza był bardzo słaby, a ryba sucha. Nie polecamy. Dwa dnia i dwa kieliszki wina – około 60 euro.

Brasserie On Seven

Jeśli chodzi o piwa to kilka chorwackich browarów znajdziecie w Braserie on 7 przy samej promenadzie. Butelka 0.33 kosztowała 6 Euro. Ciekawą opcją był też cydr. Poniżej zostawiamy kawałek menu.

Restauracje, które były w planie i czarny wtorek

Na naszej liście była cała masa restauracji jednak czas nie pozwolił na przetestowanie tylu miejsc. Do tego plany popsuł nam czarny wtorek. W ten dzień ogrom knajp po prostu się zamyka. Uważajcie więc podczas planowania kulinarnych wojaży – sprawdźcie dni i godziny otwarcia w Google. Co na przykład mieliśmy na liście?

Oczywiście świetną alternatywą dla drogich restauracji są pekary czyli piekarnie z lokalnymi wyrobami. Możemy wciągnąć burek, pizzę na kawałki i inne przysmaki więc rozglądajcie się za takimi lokalami. W samym centrum znajdziemy na przykład Milnar.

Lody – rozchwytywany towar

Szukając pysznego deseru koniecznie musimy się wybrać na lody. Okazji nie zabraknie, bo lodziarni w Splicie jest ogrom! Za porcję zapłacimy od 1.4 do 2.5 Euro ale nie ma co żałować, bo faktycznie są to potężne porcje nakładane szpatułką, a nie gałki odmierzane co do grama. Będąc w tych okolicach dobrze jest spróbować smaku lawendowego (pobliska wyspa Hvar słynie z lawendy). Lody schodzą jak ciepłe bułki i nie ma się co dziwić, bo żadne miejsce nas nie zawiodło.

  • Galateria Emiliana – czyli po prostu lodziarnia Emiliana to miejsce do którego codziennie ustawia się długa kolejka. Prawdopodobnie to najbardziej rozchwytywane lody w mieście i warto postać kilka minut, bo deserek pierwsza klasa 😀
  • Hajduk Ice Creams – tutaj mieli bardzo dobre lody pistacjowe
  • Bilisan Galateria – w tym miejscu jedliśmy lody lawendowe

Hotele w Splicie – gdzie spać?

W tym przypadku możemy zaproponować Wam tylko jedno miejsce ale jesteśmy z niego zadowoleni. Nie były to luksusy ale niczego więcej nie potrzebowaliśmy. Podczas pobytu nocowaliśmy w Room Dioklecijan i dajemy pełną polecajkę. Malutki apartamencik jest położony 5 minut drogi od promenady, w pobliżu Trg Sperunlokalizacja jest bajkowa, bo wszędzie jest blisko. Kilka kroków do samego centrum, blisko do Parku Mariańskiego, restauracje pod samym nosem. Jednocześnie jesteśmy na uboczu i nie jest głośno. Rano można pójść do marketu Studenac po ciepłe bułki, a wieczorem napić się wina kilka kroków od domu.

W środku mamy łóżko dwuosobowe, kilka szafek, klimatyzację, lodówkę i moskitiery w oknie czyli nie jest źle. Pokój jest mały ale dla dwóch osób w zupełności wystarczy. Za 4 noce w czerwcu zapłaciliśmy 1220 złotych co było jedną z tańszych opcji w tej lokalizacji. Cena dla Jaszczura zawrotna jak za nocleg na Bałkanach ale takie są aktualne realia w popularnych miastach w Chorwacji. Niestety ceny skoczyły potwornie w górę.

Przykładowy plan zwiedzania

Miasto możemy zwiedzić tak naprawdę w jeden dzień ale równie dobrze można to rozciągnąć w czasie, skorzystać z wycieczek czy wybrać się na wyprawę z adrenaliną. Jeśli jednak mamy ograniczone możliwości to musimy upchnąć co się da 😀 Załóżmy, że chcemy odhaczyć sam Split.

  • 07:30 Pobudka i śniadanie – możemy skoczyć do jednego ze sklepów, w samym centrum znajdziemy obszerny Spar. Można również wybrać się do pekary, np. Milnar czy każdej innej, która wpadnie Wam w oko 😀 Oczywiście inną opcją jest śniadanie w knajpie ale akurat na tym można zaoszczędzić, a przy okazji spróbować lokalnych wypieków.
  • 09:00 Park Mariański – z samego rana robimy sobie spacer do Parku Mariańskiego, a dokładnie punktu Vrh Telegrin. Można również wypożyczyć rower i zrobić sobie szybką wycieczkę tak jak my w 2019 roku.
  • 11:00 Zwiedzanie – kupujemy lody, robimy spacer po Pałacu Dioklecjana, wchodzimy na Dzwonnicę (lub do innych miejsc jeśli kupimy łączony bilet), odwiedzamy sklepiki z pamiątkami, przechodzimy przez piwinice. Robimy spacer przez promenadę i przy okazji kupujemy rejs na wieczór.
  • 14:00 – 15:30 Obiad – dobrze jest mieć wcześniej upatrzoną restaurację żeby nie marnować czasu na szukanie ale gdy będziecie chodzić między uliczkami to na pewno coś samo wpadnie Wam w oko 😀
  • 15:30 – 19:30 Plażowanie – jeśli mamy pogodę (zakładamy, że jest słoneczny dzień) to możemy wybrać się na pobliską plażę Kasjuni. Weźcie pod uwagę, że od centrum to przynajmniej pół godziny drogi pieszo.
  • 19:30 – 21:00 Odbywamy rejs o zachodzie słońca – nic więcej do szczęścia nie potrzeba
  • 21:00 – 22:00 Kolacja – też dobrze jest mieć coś upatrzonego żeby nie tracić czasu na szukanie
  • 22:00 – 23:00 Muzeum Gry o Tron – na szczęście jest otwarte do późna więc możemy je zostawić na sam koniec
  • 23:00 – 02:00 Riwiera nocą – ponownie gubimy się w uliczkach, znajdujemy urocze miejsce na kieliszek wina albo drinka, życie jest piękne

Przydatne informacje

  • W centrum znajdziecie sporo bankomatów Euronet. Nie ma za to za bardzo kantorów – te zniknęły w momencie przejścia Chorwacji na Euro.
  • Miejskie toalety znajdziecie w kilku miejscach, na przykład tutaj albo tutaj. Koszt to najczęściej 1 Euro.
  • Przy promenadzie stoją tuk tuki i oferują wycieczki objazdowe. Szczegóły znajdziecie na stronie internetowej.
  • Niedaleko centrum znajduje się Muzeum Iluzji – świetna sprawa na wyjście z dziećmi
  • Parę kroków dalej stoi piękny budynek Teatru Narodowego
  • Spacerując zachodnim wybrzeżem trafimy na Aleję Olimpijczyków

Jaszczur Podróżnik YouTube Subskrypcja

Oceń nasz poradnik!

Podobał Ci się artykuł? Zostaw nam 5 gwiazdek!

2 comments

    • Jaszczur Podróżnik 16 października, 2023 at 21:38 Odpowiedz

      Cześć! Faktycznie, lotnisko leży w Kastela. Zainstalowałem aplikację ponownie żeby sprawdzić jak to jest – okazuje się, że jak zaznaczymy trasę z Kastela do Split to na mapie aplikacja zaznacza pół lotniska 😀 nie wiadomo jak w takim razie można to interpretować – mamy bilet czy nie mamy? Cena w tym przypadku wynosi 1.50 Euro. Gdy zaznaczymy trasę z Trogir do Split to aplikacja zaznacza automatycznie całą strefę Trogir, całą strefę Kastela i całą Split – całe lotnisko jest objęte. Cena w tym przypadku wynosi 2 Euro. Myślę, że warto dopłacić to 0.50 i mieć spokój niż narażać się na ewentualną pogawędkę z chorwackim kontrolerem 🙂

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie publikowany. Wymagane pola oznaczone są *