Artykuł w skrócie:

Via Ferrata Hvadnik to naszym zdaniem świetny wybór na pierwszą, żelazną drogę w Słowenii. Jest łatwo dostępna i dobrze ubezpieczona. Na głównej tablicy informacyjnej zdjęcie przedstawia rodzinę z dziećmi -nie polecamy jednak tej drogi najmłodszym. Niektóre odcinki wymagają większej siły, bywa, że jest ślisko i trzeba nieco wyżej sięgnąć ręką. Czasem metalowe podpory są zamocowane z dużym odstępem. Uważamy jednak, że ktoś kto wcześniej nie miał styczności z Via Ferratami ale ma smykałkę czy po prostu dobrą kondycję poradzi sobie tutaj bez problemu. Nie musimy się przejmować dużą ekspozycją i wysokością, a 3 mosty tybetańskie są krótkie i łatwe do przejścia.

Piękne widoki jeszcze przed parkingiem

Trasa prowadzi wąwozem strumyka Hvadnik. Jesteśmy otoczeni głazami, powalonymi drzewami, małymi wodospadami i leniwie płynącą rzeczką. Nie ma co ukrywać – krajobraz robi tutaj główną robotę. Jest po prostu pięknie! Do tego za plecami cały czas mamy widok na pobliskie szczyty. Najlepszy czas na przejście Via Ferraty jest od maja do października. W pozostałych miesiącach obiekt jest zamknięty.

Tablica informacyjna dotycząca obu Via Ferrat
Detale Via Ferraty Hvadnik

Parking niestety jest płatny ale nie są to wielkie pieniądze – zostawicie kilka euro. Polecamy zainstalować aplikację EasyPark dzięki której można szybko dokonywać opłat. Oczywiście obok stoi parkometr (przy boisku) ale w apce możemy przedłużać czas postoju kiedy tylko chcemy i na ile chcemy. Jest jakiś procent więcej do kwoty ale przy takich małych nominałach wychodzi kilka eurocentów. Dostajemy za to pełną kontrolę i gdyby nam się wydłużyło wejście to możemy dodać czas w aplikacji. W sezonie na parkingu często brakuje miejsca. Poza sezonem było go sporo.

Tak wygląda parkometr (nawet on zachęca do pobrania EasyPark)

Informacje i dane

  • Cena: bezpłatnie
  • Poziom: B/C
  • Długość: 500 metrów
  • Wysokość wspinaczki: 250 metrów
  • Czas dojścia do startu: 10 minut
  • Czas przejścia: około 2h
  • Czas powrotu: 30 minut
  • Parking (płatny): tutaj
  • Znacznik GSP początku Via Ferraty: 46°29’11.8″N 13°50’42.2″E
  • Numer alarmowy: 112
  • Powrót: na mapce żółta trasa

Dojście do Via Ferraty

Nie mamy tutaj żadnego chodzenia po krzakach i szukania drogi 😀 Już na parkingu postawiona jest tablica z mapą. Do tego przy ulicy rozmieszczone są drogowskazy. Z parkingu idziemy główną ulicą prosto, a następnie odbijamy na lewo. Docieramy do mostu przy którym zaczyna się ścieżka do początku Via Ferraty Hvadnik. Tutaj znajduje się druga tablica informacyjna. Pokonujemy kilka kamieni i jesteśmy przy początku kabla.

Przejście Via Ferraty

Zaczynamy kierując się w lewo po kilku drabinkach. Szybko docieramy do pierwszego mostu tybetańskiego. Warto poczekać aż pierwsza osoba przejdzie i będzie mogła zrobić nam zdjęcie z pobliskiego kamienia. W tle mamy fantastyczną panoramę gór. Oczywiście później możemy się zamienić jeśli nikomu nie blokujemy przejścia. Podczas naszej wspinaczki na trasie byliśmy tylko my (wrzesień 2023).

Ten most to epickie miejsce na fotkę!
Odcinek bez kabla

Przechodzimy na lewą stronę i kabel na chwilę się urywa. Ten odcinek musimy pokonać głazami obok strumyka (ciekawe jak to wygląda gdy jest więcej wody). Zaczynając odcinek po prawej stronie będziemy potrzebowali trochę siły. Można zwrócić dodatkową uwagę na śliskie kamienie. Po tej sekcji wchodzimy na kolejny mostek – tym razem mamy dwa kable do asekuracji. Następnie robimy trawers z przy skale z lewej strony. Cały czas towarzyszy nam szumiący strumyk. Kabel jest stabilny, a na trasie znajdziemy drabinki i inne ułatwienia. Czasem są jednak daleko od siebie.

Tutaj trzeba włożyć trochę siły – w tle widać kolejny mostek
Via Ferrata prowadzi lewą stroną
Niektóre sztuczne ułatwienia są daleko od siebie

Długi czas idziemy lewą stroną blisko skały, aż docieramy do przeskoku między głazami. Można tutaj zrobić fajną fotkę 😀 Następnie dojdziemy do zagłębienia z małym wodospadem i rurą, która psuje cały krajobraz. Tutaj będą na nas czekały dwa mosty tybetańskie. Wykorzystajcie ich położenie na dobre foty.

Przeskok między skałami 😀
Cały czas mamy potok w tle
Kolejne mosty do przejścia w malowniczej scenerii
Mega czysta woda

Via Ferrata odbija znowu na lewo i wkraczamy w leśne rejony. W naszym przypadku była to błotnista droga (w połączeniu z deszczem robi się niezłe błoto). Ostatnie podejście brudną skałą z korzeniami i jesteśmy na finiszu. Dochodzimy do punktu z ławeczką – stąd rozciąga się piękna panorama. Idąc dalej znajdziemy skrzynkę na pamiątkowy wpis. Niestety nie było żadnego zeszytu w środku więc zostawiliśmy tylko naklejkę.

Leśną drogą idziemy do punktu z ławką
I dostajemy w nagrodę takie widoki!

Powrót do samochodu

Od skrzynki kierujemy się w lewo zgodnie z drogowskazem i leśną ścieżką dotrzemy do asfaltowej drogi. Jeśli trafimy na kolejne drogowskazy to wybieramy Gozd Martuljek. Na trasie będziemy mijać Via Ferratę Jerm’n, którą możemy od razu zacząć. Uważajcie jednak, bo to kompletnie inny poziom – tylko dla zaawansowanych! W trakcie schodzenia zachowajcie dużą ostrożność – ścieżka jest miejscami stroma. Jeśli padało to trzeba dodać poprawkę na śliską nawierzchnie i korzenie. Norbert zaliczył glebę 😀

Oceń nasz artykuł!

Podobał Ci się artykuł? Zostaw nam 5 gwiazdek!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie publikowany. Wymagane pola oznaczone są *