Albania Gamti Mountain Bovilla Lake

Artykuł w skrócie:

Albania zaskoczyła nas dzikimi miejscami, które aż czekały na nasze jaszczurze wędrówki. Eksplorując mapę trafiliśmy na jezioro Bovilla nad Tiraną, które zaczęło nas intrygować. Następne znaleźliśmy zdjęcie z tego miejsca – view point na wielkim głazie z widokiem na ogromny, lazurowy zbiornik i gęstą zieleń. Mega! Postanowiliśmy dotrzeć do tego miejsca podczas naszej podróży. I niczego nie żałujemy 😀

Jak dojechać do Bovilla Lake?

Kiedy szukaliśmy informacji w maju 2021 to nie było ich praktycznie wcale. Aktualnie ktoś już oznaczył punkty na mapie, co prawdopodobnie zmieni to miejsce w bardziej turystyczne. Taki chyba był plan, bo w teorii wejście na pobliską platformę było płatne (o tym później). Taka kolej rzeczy ułatwia oczywiście dojazd. Z Tirany do Bovilla Lake dzieli nas 20 kilometrów, przy czym robimy je jakąś godzinę – dlaczego?

W połowie trasy asfalt zmienia się w szutrową drogę. Ta następnie prowadzi nas przez rozkopy i budowy. Najprawdopodobniej powstają tam kolejne tamy i jakaś wodna infrastruktura.

Tutaj widać mniej więcej jaką drogą będziecie jechać 😀

Przez moment mieliśmy się nawet wycofywać jednak podjechaliśmy stromym podjazdem pod samą tamę. Radzimy więc się nie zniechęcać i piłować autem w opór 😀 Finalnie dojechaliśmy mniej więcej tutaj.

Zaparkowaliśmy niedaleko tamy – już tutaj jest piękny widok!
Znaleźliśmy obok tablicę – ten rejon skrywa o wiele więcej, szkoda, że nie mieliśmy już czasu

Jak dotrzeć na punkt widokowy Gamti Mountain?

Zaparkowaliśmy samochód na prowizorycznym parkingu gdzie mieściło się kilka kamperów. Kręcili się jacyś ludzie ale średnio można było się z nimi dogadać. Był to jednak znak, że są już tacy, którzy odwiedzają to miejsce żeby pokoczować z dala od świata. Samo jezioro wygląda przepięknie, więc wcale się nie dziwimy, że nie jesteśmy jedynymi ciekawskimi. 

Postanowiliśmy dalszą część trasy przejśc pieszo, bo nie wyglądało to już ciekawie. Zaczęlismy więc wchodzić zakrętami w stronę góry. Tutaj spotkaliśmy stado miłych kóz 😀

Dzień dobry, dzień dobry
No jeszcze trochę nam zostało 😀

Nagle za nami zabrzmiał ryk silników. Jechało coś naprawdę sporego, serio musiało komuś zależeć skoro pchał się w taki teren. Zza zakrętu wyłoniły się ogromne ciężarówki, które wyglądały na wojskowe. Trochę się przestraszyliśmy, może właśnie naruszyliśmy jakąś zakazaną strefę i zaraz nam się oberwie? :O Panowie zatrzymali się idealnie na zakręcie obok nas, co zwiastowało kłopoty… Na szczęście okazało się, że najnormalniej nie mogą wykołować żeby pojechać dalej pod górkę 😀 Przez moment jeszcze myśleliśmy, że wezmą nas na pakę ale się nie udało. Wtedy Łukasz stwierdził, że skoro oni podjechali aż tutaj to my damy radę wypiłować na szczyt!

To jest droga, którą trzeba podjechać pod szczyt 😀

Wróciliśmy do auta, rozpędziliśmy się i driftując na zakrętach zrobiliśmy całą serpentynę w mgnieniu oka! Udało się dotrzeć do końca trasy… a tam stała nowoczesna restauracja 😀 What?! 

A to skąd się tutaj wzięło?!

Bovilla Restorant

Co tutaj na odludziu robi taki lokal? Praktycznie nowiutki budynek nagle wyrósł na szczycie dzikiej góry. Przed chwilą jeszcze mijaliśmy kozy, a tutaj proszę co za luksus. Zostawiliśmy auto na dużym parkingu i weszliśmy do środka, ba, wypiliśmy nawet kawkę! Z okna było widać już cel naszej wędrówki i gdy zbliżyliśmy się do metalowych schodów wszystko stało się jasne. 

Tu jest jakby luksusowo

Punkt widokowy jest własnością restauracji, a wstęp kosztuje 100 LEK. Cały budynek jest więc inwestycją pod przyszłych turystów przyjeżdżających w to miejsce. Tym bardziej, że w 2021 nie było o tym słowa, a aktualnie wszystkie punkty są zaznaczone na mapie, więc nie minie dużo czasu aż to miejsce przestanie być dzikie, a stanie się komercyjne. Na szczęście w maju 2021 nikt nie pobierał opłat i po prostu weszliśmy na schody prowadzące do view pointu. 

Zaczynamy wędrówkę na punkt widokowy, obok widać tabliczkę z ceną

Wejście na Gamti Monutain

Ostatni etap wejścia na Gamti Mountain to czysta przyjemność! Najpierw ruszamy metalowymi schodami przytwierdzonymi do skały, co daje wiele frajdy 😀 Polecamy to każdemu kto lubi malutką adrenalinkę, zwłaszcza, że widok jest tego warty. Następnie przechodzimy na skały – tutaj trzeba uważać żeby się jakimś cudem nie poślizgnąć, wszystko się może zdarzyć! 😀 Kilka kroków i dochodzimy do metalowej platformy.

Na koniec czeka nas mały odcinek po skałach
To co Jaszczury lubią najbardziej 😀
Widać już punkt widokowy!

Oczywiście to pierwszy, kulminacyjny punkt na zdjęcia i wisienka na torcie tej małej wspinaczki. Widok jest przecudowny, zwłaszcza przy dobrej pogodzie! Jezioro mieni się swoim turkusem i zlewa z bujną zielenią. Pobliskie góry pięknie otaczają zbiornik i wszystko tworzy wręcz bajkowy klimacik! Mieliśmy szczęście, bo ktoś akurat latał dronem i podesłał nam krótkie video na którym jesteśmy!

Tak prezentuje się punkt widokowy na Gamti Monuntain
Widoki są przecudowne!
Każdy zasługuje na dobrą foteczkę 😀
Jezioro jest niesamowite, szkoda, że się w nim nie kąpaliśmy
Kolory robią robotę, Albania jest piękna!
A tutaj ktoś strzelił nam ujęcie z drona 😀

Nie polecamy kończyć na tym wyprawy! Dla bardziej odważnych polecamy wejście na pobliską, wystającą skałę, to tutaj powstało zdjęcie, które jako pierwsze znaleźliśmy w internecie. No i to jest konkret fota 😀

Misja – gdzie jest człowiek? To chyba jedno z najlepszych ujęć jakie tutaj ustrzelicie!
Bovilla Lake i Gamti Mountain w całej okazałości

Tutaj kończymy naszą wyprawę, schodzimy ponownie do restauracji i śmigamy do Tirany. Bovilla Lake i Gamti Mountain są warte kilkugodzinnej wyprawy i polecamy to miejsce wszystkim poszukiwaczom przygód 😀 

Trzeba jeszcze zejść 😀
Brawo ekipa! Kolejny epicki punkt zaliczony!
Albania Plan Wycieczki Wakacje
Jaszczur Podróżnik Subskrypcja

Oceń naszą relację!

Podobał Ci się artykuł? Zostaw nam 5 gwiazdek!

4 comments

  1. Hubert 4 września, 2022 at 14:24 Odpowiedz

    Witam, niedługo lecę do Albani z dwuletnim dzieckiem, czy wejście na Gamti mountain jest możliwe z dwulatkiem? Ile czasu zajmuje cała wspinaczka dla osób dorosłych?

    • Jaszczur Podróżnik 4 września, 2022 at 20:20 Odpowiedz

      Hej! Dojechać do restauracji może każdy kto czuje się trochę sprawniej za kółkiem. Kwestia wspinaczki to może jakieś 20 minut, nie jest to coś ciężkiego, co nie oznacza, że nie jest niebezpiecznie – zawsze można się poślizgnąć. Trasa nie jest w żaden sposób zabezpieczona więc nie polecał bym brać tam dwulatka.

    • Jaszczur Podróżnik 8 sierpnia, 2023 at 10:47 Odpowiedz

      To były zwykłe kampery. Typowa droga szutrowa z kamieniami. Lepiej nabrać prędkości jeśli chce się wjeżdżać 🙂

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie publikowany. Wymagane pola oznaczone są *