Artykuł w skrócie:

Via Ferrata Jerm’n została przygotowana dla zaawansowanych wspinaczy i określona mianem sportowej. Poziom D/E to już nie przelewki i faktycznie można to odczuć. Żelazna droga jest krótka ale wymagająca. Miejscami trzeba użyć dużo siły – zwłaszcza jeśli nie mamy żadnej techniki oprócz ciśnięcia w górę 😀 Zdecydowanie nie polecamy tego miejsca osobom początkującym, bo zyskają nową fobię. Dobrze jest mieć za sobą trasy wycenione na C lub D.

Via Ferrata Jerm’n prowadzi obok sporego wodospadu, który sprawia, że niektóre kamienie mogą być mokre. Nie zalecamy robić tej trasy (jak i żadnej) w trakcie deszczu. Niestety w naszym przypadku zaczęło padać i skała zyskała +10 do śliskości, dodając nam jeszcze więcej adrenaliny.

Wspinamy się obok pięknego wodospadu

Jerm’n to niemal pionowa ściana na całej długości. Na start dostajemy nawet negatyw, po którym możemy się wycofać jeśli stwierdzimy, że to dla nas za dużo. Na trasie czekają dwa łatwe mosty linowe. Metalowe pomoce rozmieszczone są oszczędnie. Osoby niskie będą miały znacznie trudniej. Radzimy więc zjeść porządne śniadanie żeby mieć dużo siły 😀

Obiekt otworzono w 2019 roku i jest w bardzo dobrym stanie. Nie da się ukryć, że ogromną robotę robi krajobraz! Trudy wspinaczki wynagradzane są przez ładne widoki i pobliski wodospad. Ciekawe jak wygląda wejście gdy wody jest jeszcze więcej! Najlepszy okres na przejście ferraty jest od kwietnia do października. Zimą trasa jest zamknięta.

Parking niestety jest płatny jednak nie są to ogromne pieniądze. Możemy użyć parkometru lub zainstalować aplikację EasyPark, którą polecamy. Dzięki niej wydłużymy czas parkingu kiedy chcemy i o ile chcemy. Do kwoty dodawany jest mały procent ale w tym przypadku są to eurocenty. W sezonie parking ponoć pęka w szwach. Podczas naszego wejścia (wrzesień 2023) miejsca było sporo.

Mapka oraz informacje na tem Via Ferraty Jerm’n
Możemy skorzystać z parkometru lub aplikacji

Informacje i dane

  • Cena: bezpłatnie
  • Poziom: D/E
  • Długość: 220 metrów
  • Wysokość wspinaczki: 180 metrów
  • Czas dojścia do startu: 10 minut
  • Czas przejścia: około 1h
  • Czas powrotu: 30 minut
  • Parking (płatny): tutaj
  • Początek Via Ferraty: tutaj
  • Numer alarmowy: 112
  • Powrót: na mapce żółta trasa

Dojście do Via Ferraty

Na parkingu znajduje się czytelna mapa, która pomoże nam w dojściu do feraty. Znajdziemy też drogowskazy. Kierujemy się prosto główną drogą i odbijamy od razu w lewo. Następnie druga w prawo i już ciągle przed siebie. Odbicie na żelazną drogę znajduje się przy moście. Tutaj postawiona jest kolejna tablica informacyjna.

Tutaj zaczyna się nasza przygoda
Kolejne przypomnienie o poziomie trudności

Przejście Via Ferraty

Leśną ścieżką dochodzimy do surowej ściany. Już na początku mamy do przejścia negatyw! Via Ferrata Jerm’n nie bierze jeńców 😀 Drabinki rozstawione są wybiórczo – jakby co druga. Trzeba kombinować na swój sposób albo użyć kotw od kabla. Na pewno stracimy tutaj sporo siły 😀 Po tym odcinku możemy podjąć decyzję czy czujemy się na siłach aby kontynuować wspinaczkę – czy może chcemy odpuścić, bo totalnie nas to przerosło. Na prawo odbija droga ewakuacyjna (A).

Zaczynamy od negatywu
No nie jest lekko 😀

Kierując się w lewo docieramy do krótkiego mostku linowego. Następnie wkraczamy na pionową ścianę w pobliżu wodospadu. Tutaj osoby niskie będą miały dodatkową trudność. Przejście z mostu na pierwszą drabinkę nie jest takie łatwe z racji na odległość. Norbert kombinował kilka minut, decydując się już prawie na zrezygnowanie z dalszej wspinaczki. Udało się jednak stanąć na kotwie od mostu.

Kolejny odcinek to niemal pionowa skała. Trudny lecz przyjemny do wspinaczki. Zdecydowanie nie pomagał nam padający deszcz, bo skały stawały się coraz bardziej śliskie. Dobrze jest mieć obuwie z konkretną podeszwą. Niektóre drabinki rozstawione są daleko od siebie ale ogółem jest fajnie 😀 Jedna osoba może poczekać przed mostem i strzelić fotkę drugiej jak wchodzi na ścianę. W końcu dotrzemy do trawersu w prawo – tutaj stracimy sporo siły, bo skała jest niemal płaska.

Za mostem wchodzimy na ścianę z drabinkami
Przechodzimy trawers

Wkraczamy w mały wąwóz i przechodzimy kolejny mostek linowy. Następnie czeka na nas ostatni odcinek w górę. Różni się od jednak od reszty Via Ferraty, bo skały są wystające i bardzo łatwo jest znaleźć porządny chwyt. Na końcu czeka na nas skrzynka do pamiątkowego wpisu.

I wkraczamy w wąwóz
Norbert zadowolony, że przeżył 😀
Wspinaczkę kończymy taką ścianą

Powrót do samochodu

Z Via Ferraty schodzimy leśną ścieżką. Kierujemy się na Gozd Martuljek. Zalecamy ostrożność, bo trasa jest miejscami stroma, a po deszczu bardzo śliska i łatwo wywinąć orła 😀 Docieramy od asfaltowej drogi niedaleko początku i kierujemy się do parkingu tak jak przyszliśmy.

Warto połączyć Via Ferratę Jerm’n z pobliską żelazną drogą Hvadnik (B/C), która biegnie przez wąwóz z rzeczką i wodospadami. Idealna opcja na połowę dnia. Po skończeniu obu tras udaliśmy się na porządną kolację do Okrepčevalnica Lačni Kekec. Nie jedliśmy jeszcze tak konkretnego Ćevapčići. Porcja godna jaszczura. Polecamy sprawdzić tą miejscówkę 😀

Zasłużone jadło!

Oceń nasz artykuł!

Podobał Ci się artykuł? Zostaw nam 5 gwiazdek!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie publikowany. Wymagane pola oznaczone są *