Therme Bucuresti – nowoczesny aquapark w Rumunii
Artykuł w skrócie:
- Informacje praktyczne
- The Palm – serce aquaparku
- Galaxy – miejsce rozrywki
- Nowoczesne sauny
- Część zewnętrzna
- Plusy i minusy Therme Bucuresti
- Bonus – wizyta w stolicy
Jeden z ostatnich dni w Rumunii przeznaczyliśmy dla odmiany na relaks. Bez trekkingów, gór i zniszczonych kolan. Nasz plan obejmował cały dzień w aquaparku, a dokładnie Therme Bucuresti. Na zdjęciach obiekt wyglądał świetnie więc mieliśmy spore oczekiwania. Niestety już na wejściu obsługa zakazała nam nagrywania i entuzjazm trochę opadł 😀 Na szczęście mamy dla Was fotorelację i jednocześnie zachętę żeby ten aquapark odwiedzić. Oczywiście nie było w 100% kolorowo dlatego na końcu przedstawimy plusy i minusy, które oczywiście są naszą subiektywną opinią. Informacje nie są też z pierwszej ręki, bo obiekt odwiedzaliśmy w 2021 ale wierzymy, że dalej trzyma wysoki poziom.
Informacje praktyczne
Lokalizacja: tutaj
Cena: Bilet dla jednej osoby dorosłej na wszystkie strefy – 3 godziny = 115 RON, 4,5 godziny = 130 RON, cały dzień = 160 RON
The Palm – serce aquaparku
Bardzo żałujemy, że nie mogliśmy nagrać obiektu ale na szczęście porobiliśmy sporo fotek. Na samym wstępnie było widać, że aquapark jest nowy i zadbany. Wszystko wysprzątane i przygotowane – może dlatego, że byliśmy w czasie covida i było mniej ludzi? Mamy nadzieję, że tak jest ładnie. Z szatni wychodzimy do głównej strefy nazwanej The Palm, a przed nami rozciąga się największy basen. Od razu widać dobrze utrzymaną zieleń, która jest przemyślanie wkomponowana w otoczenie. Można faktycznie wczuć się w klimacik relaksu pod palmami. Woda geotermalna w basenie poddawana jest procesowi odwapniania, odsiarczania, dekarbonizacji i odsiarczania ale w sumie kogo to obchodzi jak w środku można zamówić sobie drinka (ceny nie były wygórowane) 😀
Po obu stronach basenu znajdują się małe jacuzzi, a na końcu mamy przejście do zewnętrznej części – nie trzeba wychodzić z wody. Wszystko znajduje się nad szklaną kopułą. Z prawej strony znajdują się baseny lecznicze, gdzie możemy zażyć odżywczej kąpieli wzbogaconej w konkretne minerały (sól, magnez, wapń, lit). W tej części znajdziemy setki różnego rodzaju łóżek, leżaków czy leżanek. Na uwagę zasługuje także sekcja Elysium, która znajduje się na piętrze. To świetne miejsce na odpoczynek pośród zielonych drzewek. W ogóle cały obiekt jest wypełniony przeróżnymi kwiatami, palmami i zaroślami, a wszystko jest dopieszczone jakby wczoraj to wsadzili.
Na uwagę zasługują także łóżka z żarówkami na podczerwień, które pozwalają na małą terapię światłem i ciepłem. Na dolnym tarasie znajdziecie również lóżka z hydromasażem. Bardzo fajną opcją są pomniejsze „sauny”, które pozwalają się wygrzać bez wchodzenia do dedykowanej sekcji. Na terenie The Palm szukajcie Rainforest czyli lasu deszczowego – małej kopuły z 45 stopniami i 100% wilgotnością w środku.
Wieczorem The Palm staje się kosmicznie klimatycznym miejscem. Kolorowe lampy rozświetlają cały obiekt niczym neony w dużym mieście. Różne barwy dodają uroku, a podświetlony basen komponuje się z całą paletą – bajka!
Galaxy – miejsce rozrywki
Z części The Palm możemy przejść do Galaxy pokonując bramki. Na każdym kroku patrzy na nas ochrona i przeszukuje bagaż czy nie mamy własnego jedzenia – tutaj minus. Od razu na wejściu rozciąga się basen w którym generowane są fale. Nad nami rozciągają się zjeżdżalnie, które na pierwszy rzut oka wyglądają kozacko! Od razu poszliśmy je sprawdzić, bo w sumie to zawsze jest nasz główny cel w Aquaparkach – szczypta adrenaliny 😀 Na wejściu obsługa przyczepiła się do Norberta, że ma rzemyk na ręce i musi go zdjąć co zajeżdżało trochę hipokryzją, bo pasek do szafki jakoś nie przeszkadzał. Nie wszystkie zjeżdżalnie były niestety otwarte ale poza tym sprawdziliśmy każdą i żadna nie dała nam dreszczyka emocji. Nie osiągamy tutaj dużych prędkości, a wszystko jest kontrolowane przez rzeszę ratowników. Co mamy do dyspozycji?
- Zjeżdżalnia Galaxy – w której dolatujemy pontonem do skraju i robimy nawrotkę
- Zjeżdżalnia Racer – czyli zestaw kilku tub do wyścigów w kilka osób, oczywiście obiliśmy sobie łokcie i kolana 😀
- Zjeżdżalnia Quasar – typowa tuba, w której wylatujemy do dużego „talerza” i wpadamy do kolejnej tuby na środku
- Zjeżdżalnia Andromeda – zamknięta tuba ze światłami LED, można jechać w dwójkę na pontonie
- Zjeżdżalnia Pulsar – zamknięta tuba do zjazdu pontonem
- Zjeżdżalnia Supernova – otwarta tuba do zjazdu bez pontonu
- Zjeżdżalnie Steel Wave, Neptun, Mars – bardziej dla dzieci
- Zjeżdżalnia Sky River – zewnętrzna, dostępna w lato i w określonych godzinach
W sekcji Galaxy znajdziecie także wewnętrzny i zewnętrzny basen, sporo rzędów leżaków, łóżka z hydromasażem, dwie mini sauny – Oriental Garden i Tropical Rain, a także „solną księgarnie”. Ponoć do jej konstrukcji użyto 40 ton himalajskiej soli. Nieźle jak na miejsce do poczytania książki!
Nowoczesne sauny
Bardzo dobre wrażenie zrobiły na nas sauny! Miejsce było utrzymane w czystości, a obsługa cały czas pilnowała zasad poprawnego saunowania. Co jakiś czas odbywały się seanse o różnym natężeniu i temperaturze. Wzięliśmy udział zarówno w takim piekielnym (saunamistrz machał flagą – coś nowego dla nas), jak i delikatnym, którego częścią było wdychanie leczniczych oparów 😀 Co mamy do dyspozycji w tej sekcji?
- Sauna himalajska – 50-60 stopni, ściany z himalajskiej soli
- Sauna prowansalska – 75-90 stopni, aromatyczna sauna z mechanizmem infuzyjnym
- Sauna amazońska – 70 stopni z panoramicznym widokiem
- Sauna bawarska – 90 stopni z wilgotnością poniżej 5%
- Sauna Hollywood – 60 stopni z kinowym ekranem 😀 nasza ulubiona – można jednocześnie się grzać i oglądać film
- Sauna Alhambra – 60-80 stopni
- I do tego duży Calla Shower, który pozwala wychłodzić ciało
Część zewnętrzna
Zewnętrzna część składa się z kilku basenów i ogromnej plaży – to niemal 30.000 m2 piasku. Znajdziemy tu także miejsca spacerowe – np. Pangea Park lub Feng Shui Park. W tropikalnym basenie również możemy zamówić drinka. Do dyspozycji mamy też sekcję gastronomiczną. Zewnętrzna część zajmuje naprawdę spory teren! Warto więc zaplanować swój pobyt w Therme Bucuresti gdy będzie ładna pogoda. Na szczęście baseny przy The Palm działają niezależnie od warunków na zewnątrz.
Plusy i minusy Therme Bucuresti
Minusy:
- Zakaz nagrywania ☹ nie ma fajnych ujęć z kamerki w zjeżdżalniach
- Niektóre sauny i zjeżdżalnie były nieczynne
- Ochrona patrzy na ręce na każdym kroku i kontroluje torby przy zmianie stref
- Zakaz wnoszenia własnego jedzenia i picia – oczywiście mamy sporo opcji gastronomicznych no ale to jest dodatkowy koszt. Za dwa zestawy z burgerami i colą zapłaciliśmy ponad 100 RON.
- Zjeżdzalnie bez adrenaliny (dla nas to minus)
- Trzeba zdejmować całą biżuterię żeby zjechać zjeżdżalnią
- Obsługa chodziła w butach tam gdzie goście na boso
- Od rana było chłodno, a wieczorem gorąco – trochę zabrakło stałej temperatury w obiekcie
- Rumuni totalnie nie ogarniają saunowania 😀
Plusy:
- W środku tygodnia nie było dużo ludzi
- Czystość i higiena na najwyższym poziomie
- Nowy i zadbany obiekt
- Bardzo fajne sauny z wieloma seansami
- Normalne ceny drinków (2021)
- Bardzo dużo leżaków, łóżek, leżanek i wszelkiej maści miejsc na zostawienie ręcznika
- Saunamistrzowie kontrolują sauny i zwracają uwagę ludziom
- Nie mając wykupionej strefy saun można korzystać z małych saun w The Palm i Galaxy
- Fajna zabawa na kilka godzin, całodniowy pobyt trochę nas znudził ale wersja 4.5 godzinna była by perfekcyjna
Bonus – wizyta w stolicy
Będąc w Therme Bucuresti możemy oczywiście zaliczyć także wizytę w samym Bukareszcie. Na samym końcu naszego wyjazdu postanowiliśmy zrobić chociaż spacer i zobaczyć kilka najważniejszych budynków. Oczywiście najpierw trzeba było objechać miasto 5 razy w poszukiwaniu parkingu. Co zobaczyliśmy?