
Via Ferrata Fregio i Ginestre (D) – informacje i opis przejścia
Artykuł w skrócie:
Fregio i Ginestre to dwie Via Ferraty położone obok siebie. Gdy ukończymy pierwszą to od razu możemy skierować się na drugą i zaliczyć cały pakiet. Dzięki temu nie musimy podchodzić dwa razy, a wszystko złączy się w logiczną pętlę. Trasy mają sportowy charakter i nie należą do łatwych. Przyda Wam się sporo siły w rękach. Zmierzymy się z pełną ekspozycją i przepaścią pod nogami. Radzimy też unikać deszczowych dni. – lub tych bezpośrednio po deszczu Zdecydowanie nie jest to miejsce dla początkujących. Via Ferraty położone są przy jeziorze Idro i w miarę wspinania oferują coraz lepsze krajobrazy.



Ferrata Fregio zaczyna się mocno i jest niezłym sprawdzianem wytrzymałości. Następne etapy przeplatają się między łatwymi, a wymagającymi. Na trasie znajdziemy metalowe ułatwienia i drabinki. Ferrata Ginestre to niemalże ciągły trawers, który wyciąga jednak z człowieka sporo sił.

Informacje i dane
- Cena: bezpłatnie
- Poziom: D
- Ekspozycja: pełna
- Długość: brak danych
- Wysokość wspinaczki: 140 metrów
- Czas dojścia do startu: około 20 minut
- Czas przejścia: około 1 godziny
- Czas powrotu: około 30 minut
- Parking (bezpłatny): tutaj
- Początek Via Ferraty: tutaj
- Numer alarmowy: 112
- Powrót: szlakiem obok wyjść ewakuacyjnych
Dojście do Via Ferraty
Z parkingu cofamy się nieco do polany i dużej tablicy informacyjnej. Odbijamy w prawo zgodnie z drogowskazem i wchodzimy na leśny szlak. Dojście do ferraty to głównie wygodna ścieżka z wieloma oznaczeniami. Finalnie docieramy do jaskini, która jest powojennym tunelem i początkiem żelaznej drogi.


Przejście Via Ferraty
Via Ferratę rozpoczynamy nietypowo, bo małym zejściem na dół. Następnie zaczynamy najlepszą zabawę czyli wymagający odcinek na poziomie D. Trasę wyposażono w liczne klamry czy drabinki i to właśnie nimi przyjdzie nam się wspinać. Dodatkową trudnością jest małe przewieszenie. Będziemy też musieli przenieść się z jednej strony kabla na drugą. Możemy odnieść wrażenie, że Ferrata idzie zygzakiem. Ten etap wymaga szybkich i sprawnych ruchów podczas przepinania. Fragment kończy się poziomem C/D po czym wchodzimy na łatwy teren. Tutaj znajdziemy też pierwsze wyjście ewakuacyjne.




Mijamy tabliczkę i odbijamy w prawo po skałkach. Poziom stopniowo rośnie. Zaczynamy odcinkiem B, następnie metalowymi klamrami pokonujemy B/C i wykorzystujemy dodatkowe stopnie żeby wycisnąć z siebie sporo siły na zacięciu C/D. Ponownie będziemy mieli możliwość opuszczenia szlaku.
Jeśli jednak chcemy walczyć dalej to pokonujemy mały odcinek B/C i ścieżką podchodzimy pod ostatni wymagający fragment tej żelaznej drogi. Wpinamy się w pionową ścianę z ciągiem metalowych klamer. Spinamy ręce, pokonujemy parę metrów odcinkiem C, wykonujemy mały trawers (B) i dajemy z siebie wszystko na ostatnich drabinkach (C/D). Wskakujemy na na półkę i jesteśmy na miejscu. Teraz parę metrów dzieli nas od początku Via Ferraty Ginestre.



Początek Via Ferraty Ginestre to stroma ścieżka, która zyskuje na trudności gdy wcześniej padało. Wtedy robi się niebywale ślisko! Docieramy do kantu i z pełną ekspozycją robimy trawers na przewieszonym terenie (D). To najbardziej wymagający moment – zwłaszcza dla tych, którzy mają problem z przepaścią pod nogami. Do tego lina zamontowana jest nisko i blisko skały. Osoby wysokie będą musiały przyjąć niekomfortową pozycję. Przepinajcie się szybko i sprawnie. Momentami może zabraknąć metalowych ułatwień i z pomocą przychodzi skała. Cały czas trawersujemy w prawo – tym razem po małych klamrach. Docieramy do mostu tybetańskiego. Ten ma tylko jedną linę po której idziemy i jedną do asekuracji więc zachowajcie spokój, bo bujanie się nie jest wskazane 😀 Most doprowadzi nas do drabinek, a te do końca Via Ferraty.



Powrót do samochodu
Odbijamy w lewo lekkim podejściem i docieramy do zygzaków prowadzących ostro w dół. Mijamy początek Via Ferraty Ginestre i kierujemy się dalej tym samym szlakiem. Pikujemy w dół mijając wszystkie wyjścia awaryjne Ferraty Fregio i docieramy do ścieżki którą przyszliśmy z parkingu.

