Artykuł w skrócie:

Rafting w okolicy Gardy – jak zorganizować?

Jezioro Garda i Trydent to zagłębie wszelakich atrakcji powiązanych z adrenaliną. Istnieje cała masa firm zajmująca się raftingami, canyoningami czy nawet skakaniem ze spadochronem. Do naszych zadań należy jedynie wybranie interesującej nas oferty, zabookowanie i pojawienie się w określonym miejscu i czasie. Podczas naszej wyprawy w 2022 roku zainteresowała nas firma Trentino Wild, która organizowała wtedy rafting z nieco większą nutą adrenaliny niż rodzinne spływy. W tym momencie prawdopodobnie ta oferta widoczna jest na stronie internetowej pod nazwą Rafting Power.

Niestety przez zamkniętą drogę lekko się spóźniliśmy ale firma poczekała na naszą czwórkę – już trochę w nerwowej atmosferze. Gdy dojechaliśmy na miejsce cała grupa czekała już przygotowana do wyjazdu. W ekspresowym tempie wrzuciliśmy na siebie neopren i dołączyliśmy do szkolenia. Tutaj pojawiły się problemy. Od razu zwróciliśmy uwagę, że do pontonów przydzielili rodziny z dziećmi – co mogło wskazywać, że wcale nie idziemy na żadną wersję z adrenaliną tylko z racji na małą liczbę chętnych wrzucili wszystkich do jednego worka mówiąc, że to jest właśnie to. Atmosfera zrobiła się jeszcze bardziej nerwowa gdy powiedziano nam nagle, że nie ma anglojęzycznego instruktora i zaczęto nas uczyć komend po włosku. Nie mielibyśmy nic przeciwko ale były z nami osoby, które przyjechały na rafting pierwszy raz i fajnie gdyby wszystko było klarowne. Po okazaniu niezadowolenia nagle instruktorzy zaczęli mówić po angielsku 🙂

Przygotowanie do raftingu – dla nowicjuszy

Jeśli to Wasze pierwsze podejście do raftingu to warto wiedzieć jak wygląda przygotowanie do spływu. W przypadku gdy zapisujecie się na lekką wersje – nie musicie obawiać się o kondycję lub brak siły. Takie raftingi są naprawdę dla każdego i spokojnie dacie sobie radę. Zwłaszcza, że ponton napędzany jest siłą 6 lub 8 ludzi. Zazwyczaj i tak połowa udaje, że wiosłuje albo robi to źle 😀

Gdy przyjeżdżacie do punktu zbiórki pierwszym etapem przygotowania jest dobór rozmiaru odzieży. Po kolei będziecie kierowani po odbiór pianki neoprenowej, specjalnych butów, kasku czy kamizelki. Pamiętajcie, że jak coś nie pasuje to najlepiej od razu to zgłosić niż udawać, że jest okej. Lepiej żeby było Wam ciasno niż ma wszystko latać. Nie każda firma zapewnia też komplet dodatków więc najlepiej mieć ze sobą awaryjnie buty do wody lub lekkie adidasy z siateczki, które możecie pomoczyć (W tym przypadku akurat Trentino Wild nie miało swoich butów) . Na końcu dostajecie kapok i tak ubrani przechodzicie do szkolenia – bądź wsiadacie do busa żeby dojechać najpierw do punktu startowego 😀

Jeśli chcecie nagrywać na GoPro, a nie macie swojego kasku z mocowaniem to firmy często mają kilka kasków z gotowym mountem. Trzeba jednak mieć swoją drugą część do wczepienia. Warto też o to dopytać na etapie rezerwacji.

Zanim w ogóle zajmiecie miejsca w pontonie instruktor zrobi Wam szkolenie. Dowiecie się jakie będą padać komendy i jak na nie reagować. Omówicie też kwestie bezpieczeństwa czyli jak zachować się w przypadku wypadnięcia za ponton. Do tego kilka podstaw wiosłowania i prawidłowego siedzenia w pontonie. Gotowi? No to lecimy!

Rafting po rzece Noce

Spływ nie zaczął się mocnym uderzeniem adrenaliny i już wtedy byliśmy pewni, że wszyscy lecą na standardowej, rodzinnej wersji. No cóż, kolejny minus dla firmy. Nie można jednak powiedzieć, że nie było wcale zabawy. Do tego nasi nowicjusze w grupie mogli zacząć od czegoś lżejszego więc w jakimś stopniu było to nam na rękę.

Rzeka nie uraczyła nas na starcie dużymi rapidami ale za to cały czas sunęliśmy po mniejszych więc bujało niemal bez przerwy! Woda w maju najczęściej jest lodowata i tutaj też nie było inaczej. Pierwsze pochlapanie było niezłym orzeźwieniem 😀 Po tym można już było prowadzić bitwy między pontonami.

Rzeka Noce nie ma krystalicznego koloru ale nie można odmówić jej uroku. W połowie długości zaczęły pojawiać się nieco większe spady albo długie pasy mniejszych kaskad. Parę razy przywaliliśmy też w kamień 😀 W pewnym momencie słoneczna pogoda zamieniła się w deszcz i było już nam wszystko jedno jak bardzo zmokniemy.

Zatrzymaliśmy się przy lewym brzegu rzeki na wygłupy i skakanie do lodowatej wody 😀 Końcowy etap nieco się ożywił jeśli chodzi o rapidy ale znów bardziej jako długie pasma małych spadów niż konkretne, rwące zrzuty czy uderzenia. Faktycznie poziom nastawiony był na “każdego”. Choć bawiliśmy się fajnie to nam jako Jaszczurom nie przyniosło to oczekiwanego poziomu adrenaliny. Na rzece nie spotkaliśmy też żadnych charakterystycznych punktów wartych opisania. W skrócie – to chyba najsłabszy rafting na jakim byliśmy.

Co po raftingu?

Jeśli spodobała Wam się ta forma aktywności to zdecydowanie musicie spróbować swoich sił w canyoningu. W tym przypadku będziecie pokonywać kanion zjeżdżając ze skalnych ślizgawek, skacząc do wody czy schodząc z liną po wodospadach 😀 Na szczęście w regionie jest wysyp takich atrakcji! Zobaczcie jak wyglądało to w naszym przypadku.

Co zabrać ze sobą na rafting?

Najważniejsze co przyda Wam się podczas raftingu to dobry humor i chęć zabawy. Nawet jeśli macie małego stracha to nie pozwólcie żeby przysłonił Wam pozytywne wrażenia – bo na bank takie będziecie mieć na końcu 🙂 Z racji, że jest to aktywność wodna to dobrze jest zabrać ze sobą kilka rzeczy:

  • Ręcznik
  • Strój kąpielowy do ubrania pod piankę
  • Bielizna na przebranie
  • Buty do wody lub szybkoschnące adidasy (inne niż te które nosicie normalnie), nie każda firma nie zapewnia obuwie
  • Coś do picia
  • Okulary przeciwsłoneczne mogą się przydać ale też uważajcie żeby ich nie zgubić gdy wskoczycie do wody
  • Jeśli nagrywacie Go Pro to koniecznie odpowiednie uchwyty
  • Jeśli macie swój kask od Via Ferrat, a na nim mocowania do Go Pro to firmy zazwyczaj zgadzają się żebyście wzięli swój

Oceń nasz artykuł!

Podobał Ci się artykuł? Zostaw nam 5 gwiazdek!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie publikowany. Wymagane pola oznaczone są *