EuropaRelacjaSłowenia

Wąwóz Kosecka Korita – wodospady ukryte w lesie

Artykuł w skrócie:

Po godzinie 16 dojechaliśmy do wsi Koseč, która przypominała nieco miasto duchów. Z racji, że nie ma tutaj żadnego parkingu to zatrzymaliśmy się po prostu na ulicy, obok tego punktu. Nie zdążyliśmy wcześniej zjeść więc w środku wioski rozstawiliśmy się z kuchenką żeby grzać podejrzane jedzenie z puszki 😀 Nikt nam nie robił problemów, bo też nikogo tutaj nie było. Mieliśmy jednak towarzystwo w postaci ciekawskiego kociaka, który wyczuł woń gulaszu. Nie chcieliśmy zostawiać samochodu pod czyjąś posesją lecz na szczęście udało się kogoś podpytać i po prostu przestawiliśmy auto na pobocze pod jakimś drewnem.

Wejście na szlak

Zaraz za mostem znajduje się drogowskaz na Kosecka Korita. Na szlak wyruszaliśmy o godzinie 17 i nie mogliśmy nigdzie znaleźć ile nam może to zająć. Była więc opcja wracania po ciemku 😀 Tym razem wzięliśmy ze sobą chociaż butelkę wody. Ścieżka prowadzi przez polanę gdzie wypasają się owce. Bardzo ładna sceneria i kolory. Po kilku minutach dochodzimy do cerkwi św. Justa, a obok niej znajdziemy kolejny drogowskaz. Tutaj też znajduje się brama, którą wchodzimy już na faktyczny szlak. Nie zignorujcie napisu, który mówi o tym żeby zamykać za sobą bramę, bo uciekają przez nią owce 😀

Czym masz wypchaną bluzę, czapkę, rękawiczki i bieliznę?
Odbijamy przy cerkwi

Dojście do wodospadów

Podążamy malowniczą ścieżką między drzewami, a kamiennym murkiem. Wąskie, zarośnięte przejście i tylko my. Kosecka Korita skrywa ponoć 4 wodospady – byliśmy ich ciekawi, a także tego co jeszcze znajdziemy w tym miejscu. Droga prowadzi w dół, co oznacza, że później będzie trzeba wrócić do góry 😀 Szlak doprowadził nas do małego, drewnianego mostku, minęliśmy pomniejszy wodospad i szukaliśmy punku o nazwie Slap Stopnik 1.

Mega urocza ścieżka

Wodospady w wąwozie Kosecka Korita

Po kilku minutach oglądaliśmy już pierwszy wodospad – ukryty w środku lasu. Przywykliśmy do wielkich klifów, więc było to nieco odmienny widok zwłaszcza, że wodospad nie należał do najmniejszych.

Pierwszy wodospad Stopnik

Kawałek dalej wpadliśmy na kolejny – z małym oczkiem pomiędzy spadami. Prawdopodobnie był to Slap Stopnik 2. Odbicie na szlaku doprowadziło nas także do Slap Stopnik 3. Punkt widokowy zagrodzony był metalowym kablem.

Trzeci wodospad Stopnik

Schodziliśmy dalej w dół kanionu, a las stawał się coraz bardziej mroczny. Na trasie znaleźliśmy dolne zejście do trzeciego wodospadu jednak zatarasowane było jakimś korzeniem. Dla Jaszczura jednak takie przeszkody nie są przeszkodami i udało się podejść pod sam spad wody 😀 Ostatni wodospad – Slap Stopnik 4 dostępny był tylko z małej, zagrodzonej półki.

Udało się podejść pod sam wodospad 😀

Co jeszcze skrywa Kosecka Korita?

Dalsza trasa wyglądała tak jakby miała nas zaskoczyć kolejną żmiją w naszej karierze. Gęsty las doprowadził nas do skrzyżowania. Odbicie w lewo było dalszym szlakiem, a w prawo można było dojść do jakiejś wyrwy w wąwozie i potencjalnego, kolejnego wodospadu. Żeby tam zejść trzeba było skorzystać z metalowych bolców wbitych w skałę i rozwalonego kabla, który miał już ze 100 lat. Faktycznie zagłębienie skrywało mały wodospad (prawdopodobnie Brusnik) ukryty w scenerii, która bardziej przypominała tajską dżunglę.

Takie dróżki lubimy
Uhu, wkraczamy w dziki wąwóz
Sceneria jak z dżungli 😀
Kosecka Korita w pełnej okazałości
Dla takich dzikich miejsc warto nadrabiać drogi

Za drewnianym mostem szlak miał niestety swój koniec. Znaleźliśmy jednak książkę gości do której można było się wpisać. Wynikało z niej, że to miejsce odwiedza 1, max 2 osoby dziennie, a czasem był nawet kilkudniowy przeskok. Tym bardziej cieszymy się, że Jaszczur dotarł do takiej miejscówki 😀 Na powrocie tak jak przewidywaliśmy trzeba było godzinne zejście nadrobić stromym wejściem. Finalnie okazało się, że zrobiliśmy kółko i wróciliśmy do wsi Koseč od innej strony. Wąwóz totalnie jest poza utartym szlakiem i zachęcamy do jego eksploracji! Może znajdziecie tutaj jeszcze coś innego 😊

Szukajcie naklejki 😀
Polaną wracamy do miasteczka

Oceń nasz artykuł!

Podobał Ci się artykuł? Zostaw nam 5 gwiazdek!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie publikowany. Wymagane pola oznaczone są *